
Wczoraj wróciłaś zadowolona z galerii handlowej, w końcu udało ci się upolować jeansy idealnie dopasowane do twojej sylwetki. Niestety, radość nie trwała długo. Po kilku godzinach spędzonych w nowych spodniach pojawiła się wysypka.
Życie alergika nie jest łatwe, osoba dotknięta tą przypadłością musi ostrożnie dobierać ubrania, co w czasach globalizacji i przeniesienia produkcji do krajów Trzeciego Świata stanowi nie lada wyzwanie. Jak znaleźć bluzkę, spodnie i buty, które cię nie uczulą? Na co zwracać uwagę, kompletując garderobę? Czy kierować się renomą firmy, a może ceną odzieży? Odpowiedzi na te pytania poszukuje wielu alergików. Choć sytuacja może wydawać się beznadziejna, w rzeczywistości taka nie jest.
Czy ubrania z sieciówki są bezpieczne?
Gdy kupujemy ubranie w sieciówce, wydaje nam się, że dobrze zainwestowaliśmy swoje pieniądze. Wszak niektóre sklepy oferują swoje wyroby od Azji, przez Europę, na Ameryce Północnej skończywszy. Trudno nam uwierzyć, że wielki holding, może sobie pozwolić na produkcję odzieży kiepskiej jakości, wszak na nową bluzkę czy spodnie musimy wyłożyć niemałe pieniądze. Czy kupując ubrania w popularnych sieciówkach, jesteśmy bezpieczni? Wiele osób szerokim łukiem omija sklepy i bazary, na których króluje chińszczyzna. Nie chcemy kupować ubrań wyprodukowanych w dalekiej Azji, ale w rzeczywistości to właśnie one wypełniają nasze szafy. Nie ufamy nieznanym firmom, ale bezkrytycznie sięgamy po odzież sygnowaną przez popularne sieciówki. Z punktu widzenia psychologii to normalne zachowanie. Wielkie przedsiębiorstwa zewsząd atakują nas reklamami. Gdy w butach znanej marki spaceruje jeden z najdroższych piłkarzy świata, bez namysłu sięgamy po nie. Zakładamy, że muszą charakteryzować się świetną jakością, skoro gwiazda futbolu zdecydowała się sygnować je swoim nazwiskiem.
Gdy produkty danej marki funkcjonują w świadomości społecznej jako godne zaufania, nie zastanawiamy się nad ich jakością. Tymczasem wiele popularnych sieciówek postanowiło obniżyć koszty produkcji, przenosząc biznes do Chin, Korei czy Wietnamu. Nie oznacza to, iż odzież pochodząca z krajów Trzeciego Świata z założenia jest zła. Niektóre marki oszczędzają na sile roboczej, ale pilnują przestrzegania norm, wszak nie mogą sobie pozwolić na popsucie renomy. Warto jednak pamiętać, iż nie wszystkie przedsiębiorstwa kierują się dobrem klienta, o czym najlepiej świadczą badania przeprowadzone przez Greenpeace.
Europę zalewa toksyczna odzież
Ta międzynarodowa organizacja pozarządowa postanowiła przyjrzeć się ubraniom pochodzącym z popularnych sieciówek. Wyniki badań napawają przerażeniem i wyjaśniają, dlaczego po założeniu niektórych ubrań pojawia się wysypka o podłożu alergicznym. To niewiarygodne, ale większość z nich nie spełniała norm obowiązujących na terenie Unii Europejskiej. W 89 ze 141 ubrań wykryto etoksylaty nonylofenolu, szkodliwe związki, które mogą wpływać negatywnie na płodność. Podczas prania te substancje są uwalniane z tkanin i wraz ze ściekami wędrują do kanalizacji. Warto jednak pamiętać, iż po oczyszczeniu trafią one do pobliskich rzek. Niestety, nie opracowano technologii, przy pomocy której można by na masową skalę usuwać z wody etoksylaty nonylofenolu i ich pochodne. Te ostatnie są szczególnie niebezpieczne, ponieważ zaburzają gospodarkę hormonalną. Dlaczego firmy odzieżowe sięgają po tak niebezpieczne związki? W tym przypadku sprawdza się powiedzenie, że jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Przedsiębiorstwa zajmujące się produkcją tekstyliów sięgają po tanie detergenty, które zawierają etoksylaty nonylofenolu.
Europę zalewa toksyczna odzież cd.
Regulacje mówią jasno, iż firmy mają obowiązek całkowitego usunięcia etoksylatu nonylofenolu przed wprowadzeniem wyrobów na rynek. Mimo to członkowie organizacji pozarządowej Greenpeace znaleźli ten związek w 2/3 ubrań dostępnych na rynku. Co ciekawe badaniom poddano odzież pochodzącą z popularnych sieciówek. Nie były to ubrania niewiadomego pochodzenia, jakie często można spotkać na targach i bazarach. Jak to możliwe, że firmy, które wyceniają swoje bluzki na 200 zł, za nic mają prawo? Aby przepisy przynosiły pożądane rezultaty, muszą być egzekwowane. Dopóki odzież nie zostanie poddana regularnym kontrolom, a za nieprzestrzeganie regulacji nie wprowadzi się dotkliwych kar finansowych, sytuacja nie ulegnie poprawie.
Nowa bluzka – źródło potencjalnych alergenów
Ubrania zawierają tylko substancje rakotwórcze i zaburzające gospodarkę hormonalną, ale również alergeny. Farby, detergenty i wiele innych związków może przyczynić się do wystąpienia pokrzywki, zaczerwienienia czy świądu. Ryzyko wystąpienia objawów uczulenia można zminimalizować, przestrzegając kilku zasad. Wbrew pozorom nie jest to takie trudne. Pewne nawyki z czasem wejdą ci w krew. Z popołudniowych zakupów wróciłeś do domu z nowym podkoszulkiem? Zanim go założysz, wrzuć do go pralki i wybierz program „płukanie”. Dzięki temu rozwiązaniu pozbędziesz się części szkodliwych substancji i zmniejszysz ryzyko wystąpienia alergii.
Kolor spodni czy bluzki jest kwestią gustu, ale niektóre farby uczulają częściej niż inne. Najgorzej pod tym względem wypadają neony. Z kolei decydując się na białą bluzkę, ryzykujesz najmniej. Z drugiej strony nikt z nas nie lubi monotonii. Najlepiej czujesz się w krwistej czerwieni? Przyjrzyj się firmom tekstylnym funkcjonującym na rynku. Coraz częściej można natknąć się na sklepy oferujące odzież barwioną przy użyciu naturalnych farb. Wprawdzie jest ona droższa od ubrań z sieciówek, ale płacisz za jakość. Spodnie bezpieczne dla skóry alergicznej, które zostały uszyte z dobrego materiału, z pewnością przetrwają nie jeden sezon. Patrząc na problem z szerszej perspektywy, inwestycja zwróci się szybciej, niż przypuszczasz. Co robisz ze spodniami, które cię uczulają? Pozbywasz się ich, po czym kupujesz kolejne, które okazują się niewypałem.
W miarę możliwości staraj się unikać syntetycznych tkanin, len i bawełna statystycznie uczulają rzadziej niż materiały elastyczne. O ile w przypadku płaszczów przeciwdeszczowych nie sposób znaleźć model uszyty z naturalnych tworzyw, o tyle w przypadku bluzek czy spodni sytuacja jest ułatwiona. Na korzyść naturalnych materiałów przemawia fakt, iż nie zaburzają one termoregulacji. Z pewnością zauważyłeś, że w bluzkach elastycznych pocisz się mocniej niż w bawełnianych podkoszulkach.
Hipoalergiczne proszki do prania
Alergię na nową zakupioną spódnicę łatwo pomylić z uczuleniem na proszek do prania. Konkurencja na rynku jest na tyle duża, iż producenci prześcigają się w opracowywaniu perfumowanych środków piorących. Niektóre z nich pachną tak intensywnie, iż chemiczna kwiatowa woń towarzyszy nam przez cały dzień. Nie bez znaczenia są również środki myjące. Chcesz uniknąć dokuczliwego świądu? Zamień tradycyjne proszki na produkty opracowane z myślą o alergikach. Choć te drugie mogą wydawać się mniej atrakcyjne, z pewnością nie zaszkodzą ubrania. Wbrew pozorom do pozbycia się plamy z błota nie potrzebujesz silnych środków myjących. Po zakończeniu prania poddaj ubrania dokładnemu płukaniu, w ten sposób pozbędziesz się potencjalnych alergenów pochodzących z proszku.
Alergiku, bądź świadomym konsumentem i zwracaj uwagę na jakość produktów, po które sięgasz. Nie ulegaj magii wszechobecnych reklam i nazwisku słynnego aktora, który sygnuje spodnie swoim nazwiskiem. Nie zawsze za dużą kampanią reklamową podąża jakość.
*Treści zawarte na serwisie Alergie-skorne.pl mają wyłącznie charakter informacyjny. Żadna z nich nie zastąpi wizyty u lekarza, psychologa czy konsultacji leku z farmaceutą. Misją portalu jest działanie informacyjno-edukacyjne. Zanim skorzystasz z porad zawartych w naszym serwisie, zwłaszcza tych o charakterze medycznym, skonsultuj się z lekarzem lub specjalistą z danej branży. Administrator portalu Alergie-skorne.pl nie ponosi odpowiedzialności za wykorzystanie w praktyce treści opublikowanych na stronie.