Każdy choć raz przeżył skutki nadmiernego opalania. Długa wycieczka w letni czas czy brak ochrony skóry pode czas plażowania może zakończyć się uszkodzeniem skóry, co bywa bolesne. Nasze sposoby na poparzenia słoneczne z pewnością przydadzą się latem, choć wierzymy, że jednak ich unikniecie.
Poparzenia słoneczne – z czego wynikają?
Opalanie to ulubiona czynność wielu osób. W sezonie letnim tysiące turystów rozkładają się na plażach, by chłonąć ciepło słońca. Promienie otulają skórę, która już po krótkim czasie robi się brązowa. Złocista opalenizna to wyznacznik wakacji, więc nikt nie chce blado wypaść. Jednak zamiast pięknie opalonego ciała, możemy nabawić się zaczerwienionej skóry, zupełnie jakbyśmy spalili buraka. Do tego dochodzą bąble, pieczenie i łuszcząca się skóra, która nie prezentuje się atrakcyjnie. Zbyt długi czas spędzony na słońcu będzie nas słono kosztować. Poparzenia słoneczne nie należą do przyjemnych dolegliwości. Nie tylko nadmierna ekspozycja przyczynia się do takich zmian skórnych. Jest nią także brak odpowiedniej ochrony. Zbyt niski filtr przeciwsłoneczny nie zabezpieczy naszej skóry. A już jego całkowity brak to narażenie siebie na rozwój raka skóry. Latem nie możemy wychodzić na zewnątrz bez właściwej ochrony. A jeśli już dojdzie do poparzenia słonecznego, niezbędna będzie pomoc.
Prosto z naturalnej apteczki
Naturalne substancje równie dobrze radzą sobie z poparzoną skórą, co produkty z apteki. Zamiast więc szukać najbliższego punktu, odwiedźmy własną kuchnię. To prawdziwa skarbnica cennych produktów, które wykorzystamy na spieczone słońcem ciało. Miód doskonale ukoi skórę, w dodatku działa odkażająco i przyspiesza regenerację naskórka. Okłady z kefiru czy schłodzone białko jaja kurzego to także stare, sprawdzone sposoby. Problemem jest często zbyt mocno opalona skóra twarzy, na której widoczny jest rumień. Złagodzi go świeży, zielony ogórek, starty lub pokrojony w plasterki i zostawiony na kilkanaście minut. Olejek z wody różanej będzie niesamowitym ukojeniem dla skóry, zaś kurkuma hinduskim trikiem, który także sprawdzi się na ciało.
Trochę wody dla ochłody
Poparzona skóra jest rozgrzana. Każdy jej dotyk jest niezwykle bolesny. Skóra jest zaczerwieniona, piecze i swędzi. Na takie objawy dobry będzie prysznic. Woda nie powinna być jednak gorąca czy zbyt lodowata. Powinna być letnia, by nie podrażnić jeszcze bardziej naszej skóry. Chłodny prysznic da chwilowe ukojenie dla skóry i będzie przyjemną częścią upalnego dnia. Pamiętajmy tylko, by po kąpieli nie trzeć skóry. Wystarczy delikatnie przyłożyć ręcznik do ciała, by wchłonął wodę.
Zrób sobie przerwę
Często popełniamy błąd, wychodząc ponownie na słońce, mimo tego, iż dzień wcześniej prawie płakaliśmy z bólu. Spieczona słońcem skóra potrzebuje odpoczynku i nie powinna być wystawiana na działanie promieniowania. Najlepiej zrobić sobie małą przerwę od opalania, nie zapominając jednocześnie o podwójnej ochronie przeciwsłonecznej. Kremy z filtrem aplikujemy wtedy znacznie częściej, możemy także sięgnąć po większy filtr. Zasłońmy najbardziej poparzone miejsca szalem czy przewiewnym ubraniem i udajmy się w zacienione miejsce. Nie stracimy wakacji, jeśli na jeden dzień zrezygnujemy z kilku godzin spędzonych na plaży.
Katarzyna Antos